No nie wiem, jak Angole to robią.. Wyśmienite, eleganckie, dystyngowane, pełną gębą - brytolskie po prostu. Co klasa, to klasa. I doświadczenie. Bardzo przyjemne doświadczenie, takie zetknięcie twarzą w kufel z IPĄ. Pełną goryczki, owocowych posmaków, woni.
Zasłyszane:
stary dziennik klasowy, a w nim: `xxxxx debil`, `yyyyy dureń`, `zzzzz debil, jak ojciec`.
Krótko, zwięźle i na temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz