niedziela, 5 marca 2017

..republika krwi

Drugie bodajże spotkanie z tym niemieckim browarem. Fajne logo, od razu czeka się na jakąś petardę. No i cóż.. Jest poprawnie. Czyli w sumie dobrze, ale właśnie tej petardy brak. Brakuje tej amerykańskości na przykład. Tak zachowawczo z tymi aromatami wyszło, zamiast nowej fali - poprawny, pijalny ale. Kolor jasnozłoty, nieco ciemniejszy od słomkowego. Solidna gruba piana, estetyczny lacing. W aromacie jakieś białe owoce czuć, dynię? Trochę niebezpieczna apteczna nuta się pojawiła, ale może to moja wada ;) Smak poprawny, bez zarzutu, goryczka, grapefruity, najpierw słodowość. Aha, bardziej wytrawne niż gorzkie. Dobrze, poprawnie, szkoda, że szału jednak nie ma.

Gdybyście nie wiedzieli, a jednak chcieli to wiedzieć, to zacytuję z dzisiejszego wykładu: "Na Księżycu panuje smutna atmosfera".



sobota, 4 marca 2017

..z beczką na głowie

No niestety, po większej ilości zachwytów nad produktami Dr Brew - zapał lekko ochłonął. Coś nie pyknęło. Chociaż ta opinia w sumie do innych piw się raczej odnosi, niż do tego BW. Ale i tu czegoś mi brakuje.. Tym bardziej, że (dla odmiany chyba?) oprócz kwaśnych i słonych - właśnie BW jako styl doceniać zaczynam. Ładna barwa, bursztynowa i opalizująca. Aromat - słodowo? chlebowo? owocowy, z nutą słodyczy. Piana szybko opada. Smak pełen wielu treści - od słodyczy, przełamanej goryczką, zioła lekkie, biszkopty.. Fajnie, jest bardzo pijalnie. Brakuje mi tu jednak.. Hm, jak to ująć.. Esencji. Treści. Mocy?

- Kubuś, co robisz?
- Sam nie wiem,




środa, 25 stycznia 2017

..wszystkie motory świata

Mrozy, ja bodajże na zwolnieniu siedziałem.. A samochód marznął. Nie chciało mi się akumulatora do piwnicy targać, więc oznajmiłem, że idę się przejechać. Ciemno, na ulicach pusto. I szklano. Więc naprawdę powoli, powoli zacząłem jakieś główne trasy przemierzać. Nudno trochę. Zajechałem na benzynową. Przy okazji coś tam ciepłego zamówiłem. Gdy już zapłaciłem - okazało się, że coś z tam z maszyną grzejącą nieteges.. No ale czekam. Po 10 minutach doczekałem się. Jeszcze trochę jeżdżenia. No i w sumie trochę to wszystko potrwało. Ale w domu:
- Mężu, nie martw się, Kuba już pogrzeb przygotował.
- A, spoko..
- Szykował się do spania, raptem pyta `dzie tata?`. Tyle cię nie było, więc mówię, kto wie, może zaginął. Więc Kubuś, no dobźie, to musimy pogzieb zjobić. Ale nie nie! Najpiejw ogłosimy wsistkim i ustawimy kszisz. A potem pogzieb. Wszystko opracowane!





piątek, 2 grudnia 2016

..serce i emocje

No to Szymek przy śniadaniu referował ciąg dalszy dyskotekowych podrywów:
- Krystian nie wie jak się zachować, bo Brzoza mu napisała, żeby się do niej nie odzywał.
- A skąd wiesz?
- Bo rozmowę w grupie opublikował.
- Jak to?
- No skopiował to, co mu Brzoza napisała. Że wiesz, to nie chodzi o dyskotekę, ale po prostu do mnie się nie odzywaj. A on zapytał, dlaczego? Brzoza odpisała: `bo tak :P`. On jeszcze pytał, że co się stało. Więc Krystian jeszcze raz zapytał, a później napisał.. niam, niam..
- Że mu smutno?
- Nie. Napisał: `ty szmato`.




sobota, 26 listopada 2016

..ale pojechał!

Kuba, niestety, nawet po zmianie grupy - miłośnikiem przedszkola nie jest. Jednak od dłuższego czasu, gdy obserwuje się go wychodzącego po podwieczorku, to można tego nie zauważyć. Rozluźniony, rozgadany, dużo pomysłów ma.. Ale czasem se lubi odreagować. Częstym zajęciem Kuby jest leżenie na podłodze (albo zasiada przy kuchennym stole) i rysowanie. Czasem też sobie wtedy podśpiewuje. I ostatnio tak właśnie sobie czas organizował, naprawdę fajnie sobie nucąc, jakieś melodie wyśpiewując..
- Kubusiu, ależ Ty ładnie śpiewasz!! To w przedszkolu się tej piosenki nauczyłeś?
Nie podnosząc głowy, na chwilę przerwę w śpiewaniu zrobił:
- Mhm, w dupie twojej!
A Szymek skomentował...