No to pora na dampfbier. W polskim wydaniu, z polską ceną na szczęście. Smak - weizenowy, koneserem tego typu nie jestem. Wyczuwa się banany, goździki - w sam raz. A dodatkowo, pod koniec, pojawia się wyraźna goryczka. Czyli wyraźny plus! Ale fanem i tak nie zostanę.
J. sam wyraźnie mówi `dań, dań!` /czyli `daj`/. Sam w sensie: bez proszenia `a powiedz to, a powiedz tamto...`. W ogóle łatwość porozumienia zadziwiająca.. W koncu tydzień temu rok i 8 miesięcy skończył! Hm, a w wanience, zachęcony hasłem: `Kto nasiusiał do wanny - rączka do góry!` - dwie ze śmiechem podniósł ;)
Zasłyszane: wystawianie ocen z zachowania podczas rady gogicznej - `To dobre dziecko. Zdemoralizowane.`
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz