sobota, 24 maja 2014

..z butelką wśród zwierząt

Bardzo sympatyczne piwo. Głęboki smak, wyraźna goryczka, złożony aromat. W sumie na plus wszystko można ocenić. Fajne, sympatyczne, bez jakichś zagadkowych posmaków czy co.. Piana trwała, kolor między żółcią a jasnym bursztynem. No i ta dekokcja :)




piątek, 23 maja 2014

..el granatto

Heh, z tym szaleństwem czy schizofrenią to może nie przesadzajmy... Ale w sumie dość niezwykłe piwo to jest :) Wyraźne i faktycznie jakby oddzielone od siebie - wrażenie goryczki i bardzo bogaty owocowy bukiet. Solidne, głębokie, z dawką pozytywnych wrażeń i... może faktycznie - lekko zwichrowane. Warto!

Pomyślałem, że przy takiej etykiecie to warto parę słów o Kubie napisać :) bardzo ciekawie kombinuje. Bo niby nie mówi za bardzo (pełnymi zdaniami to w ogóle), ale gdy trzeba.. Na podłodze Szymek zostawił malutki krzyżyk. Kuba go przyuważył, a gdy dyskretnie schowałem do kieszenie - to maluch rozglądał, a później.. Przeżegnał się i dodał: nia ma. Znów się przeżegnał i: nia ma.. Smutno to mówił, ale koncept.. Rozbawił mnie i podziw wzbudził. Zresztą ogólnie sporo pomysłów na dogadanie się gość posiada.. Lizak - to paluszek przykładany do języka.. Mamy pograć w piłkę, no to `Gool`. Pokaże czapkę, itd. A mówi.. Stosownie do potrzeb. W bajce `Masza i kasza` na widok tejże w talerzu - zaczął się domagać pewnych słodyczy... `Lodi! Lodi!`.. Dziś też dorzucił: `motil, ludik`.. A w piosence `Stój głuptasie` - wyłapał `halt!` i gdy chce potańczyć przy tym kawałku, po prostu mówi `Alt!`.. Fajnie jest ;)





czwartek, 22 maja 2014

..hajimemashite

O! Kolejny bardzo fajny, ciekawy wypust. Zupełnie inny smak, niż te sąsiednie - jak na wyraźnie inny typ przystało. Chociaż znowu coś z tymi drożdżami jakby.. Nie wiem, chyba smak powoli tracę. Bardzo pijalna, wyraźna AIPA. Na upał czy na deszcz.. Dość dużo goryczki, mniej za to owocowych estrów. Czasem to można uznać za wadę, ale niekiedy - lekka ubogość, a nie nadmiar - też zyskuje propsy. Ładny kolor, przyjemny aromat.




niedziela, 18 maja 2014

..nintendoh!

Hm, trzeba przyznać, że taka zgrzebność etykiety robi wrażenie. Wszystko zdaje się być na miejscu i po prostu uporządkowane. Choć jednak - dość ubogi widok ;) Za to piwo - ubogie już nie jest. Parę dni temu znalazłem beczkowy Spitfire, z tegoż gatunku piw w sumie - i ta nasza produkcja jest całkiem, całkiem w porównaniu z wyspiarskim wypustem. Trochę zastanawia mnie tylko: czy uprzedziłem się, czy faktycznie tak jest.. Zakup kilka dni po dacie `best before`, spożycie tym bardziej. Jasne, że termin `przeterminowane` nie jest z taką datą jednoznaczny. Ale wśród tej wyraźnej czekolady czy też toffi - pewne przełamanie drożdżami wydało mi się wyczuwalne. A może to już taki urok.. Nowy browar - warto śledzić, co tam dalej.. Przyznam, że ostatni łyk zatarł te wątpliwości - zrobiło się gorzko jak należy! Wciąż z czekoladowym posmakiem. Jest dobrze.

Takim piwem można wznieść toast za:
- przesympatyczną i dzielną Inez !
- ekscentrycznego i oryginalnego równiachę Bartka !




piątek, 9 maja 2014

..ej lisse

Hm, problem jak z poprzednim norweskim. Chociaż nie w sensie: za mocne piwo, tylko: za mocno wyczuwalna ta jego moc. Jak u Norwegów.. Do tego dochodzi dość wyraźny słodowy posmak. I nawet wysokość IBU tego nie zmienia. No nie wiem, jako swego rodzaju ciekawe, snobistyczne piwo się sprawdza, ale to trochę za mało. Aczkolwiek takie zestawienie pucharka i butelki - miło wygląda.



piątek, 2 maja 2014

..specjalny rodzaj kontrastu

Wyjątkowy browar, wyjątkowe moje zachwyty.. A w tym przypadku, pomimo że piwo wyjątkowe... Wyjątkowo słabo będzie. O wyjątkowości akurat tego typu to z etykiety wyczytać będzie można. Mi nie podeszło. Za mocne. Po prostu. I tę moc bardzo mocno czuć się dało. Oczywiście - to i tak wzór dla wielu innych marek, ale.. Nic procentów tu nie przykryło, za dużo alko na języku.





..z innej beczki

Bardzo sympatyczne, orzeźwiające piwo. Apetyt wzbudziło info o leżakowaniu w beczce. No i jak tam..? Przyjemny smak, ładna piana, świeży aromat, całość bez żadnych większych zgrzytów. Mętność płynu zdawała się sugerować nieco inny smak, a tu jednak zaskoczenie.. Hm, i taka nuta optymizmu i świeżości wyczuwalna przy degustacji. Szczególnie latem - może dobrze smakować.

A tu proszę, twórczość translatorska mego przyjaciela Marcina. Abstynent, a jak rzeczowo i konkretnie oddał ducha etykiety!

Etykieta frontowa:
Według recepty browaru Schlappeseppel
Piwo piwniczne
Niefiltrowane - naturalnie mętne
Etykieta tylna:
Ten niefiltrowany, naturalnie mętny specjał piwny pijany był z
lubością na świeżo przez browarników prosto z beczki i jeszcze dzisiaj
stanowi największą rozkosz dla każdego znawcy piwa.
Skład: woda, słód jęczmienny, chmiel, wyciąg z chmielu, drożdże.
Warzone zgodnie z Bawarskim Prawem Czystości z 1516