sobota, 17 stycznia 2015

..dla mnie - pestka!

Jakub. No, to w sumie - 11. lutego skończy trzy lata. Ciekawe jest to jego podejście do życia, świata.. Komunikowanie się. Świadomie wali rozmaite żarty, w stylu przeraźliwych krzyków `Siku!`, a gdy człowiek przerażony przybiega, to od razu: `Żajtowałem!` i uśmiech pełną twarzą. Sam się rozbiera, wkurza się niekiedy, gdy biorę go na ręce (`Ciego mnie niesieś? Ja duzi!!``; noo, chyba że chodzi o tańczenie. U mnie - zawsze na rękach. Coraz ciekawiej też prosi.. Ot, zaśpiewa: `Indzieeeeeej..` i wiadomo.) Ta jego samodzielność to w sumie też wynik oglądania brata. A u Szymka ..oj trudno było o takie zdejmowanie bluzki czy co. Hm, w ogóle to od dwóch mniej więcej miesięcy jest też faza, że Kuba biega za Szymkiem, krzycząc - że mu siusiaka pokaże. Tak straszy. I czasem pokazuje O_o
Gdy byliśmy w arhe, Kuba - stojąc przed ladą, głośno i wyraźnie do ekspedientki powiedział: `Potsiebujemy tojta!`. Pani kroiła kawałek ciasta, to wtedy dorzucił: `A to dobje??`. Dzisiaj z kolei przyuważył paczkę chipsów, w kuchni, w dodatku `kebab z cebulką` (Szymek takie oryginalne wybrał ;) i tak delikatnie jednego, dwa wsunął.. Później cała paczkę ze sobą do pokoju zabrał, oglądał bajkę i zajadał. Oczywiście zwróciłem uwagę, co za dużo to niezdrowo, chociaż Małżonka nie widziała ;) Na to Kuba, parę razy powtarzając: `Ja widziałem, duzi chłopci jedli czipsi, paćke cała; ja teź duzi!`.. Noo, i weź tego.. Rozbraja w sumie. Albo pokłony w pas i machanie rączką, do kierowców, co przepuszczają go z babcią na pasach.. I zwroty: `Źgłupiałem chiba!`. A w emocjach, do babć, ale ja też parę razy tak usłyszałem: `Kobieeto!` :D No i bycie `wjednym`. Czasem tata jest `wjedny`, ale to wyraz sympatii.. Ale czasem.. No szczera prawda. Bo co to za robota? Nie pozwolić okładać Szymka pilotem? Albo co, ugryźć go nie można? Albo ściany czy lustra polizać?
Hm, ewentualna wada wymowy: `ł` zamiast `z`. Łabawka na przykład.. Trza się bliżej przyjrzeć.. Szymek kiedyś przestał `k` wymawiać. I był wtedy `tot`, zamiast `kota`..

Yyyy, zaraz, o czym to ja.. A, piwo.. Znów Raciborskie.. No ja nie wiem, po co to kupuję. Aha, na potrzeby bloga, no tak.. A tu jeszcze, że z dynią.. No tak, na pewno pumpkin ale. Piwo, jak to z Raciborskiego, w ogóle mi nie leżało. Ot, wmówiłem sobie w ostatnim łyku, że taki aromat pestek dyniowych tu czuć. Jeśli wyobraźnię ma się wielką - to zapewne tak. I nic poza tym.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz