sobota, 17 stycznia 2015

..tur de frans balans!

Od pierwszego rzutu okiem - sympatię do tegoż piwa, czy szerzej: browaru - poczułem. Okazuje się, że to cała seria, niestety jedynie ten produkt znalazłem. Po przelaniu - piana zdaje się być taka jakby zbita, gęsta. Niewysoka, ale trwała. Kolor podchodzący pod bursztynowy, pomarańczowy. Całkiem bogata paleta aromatów - jest wyraźnie owocowo, trochę chmielu, trochę korzennej nuty. Wyraźnie goryczkowe, choć tak dość specyficznie, trudno to określić. Ale goryczka nie przeszkadza, jest dość świeżo i ożywczo. Niestety, trochę jakby wodniście. Ogólnie - na pewno nie jest to rozczarowanie (przypominam o dużych oczekiwaniach, związanych z kolarskim odchyłem ;) Na pewno warte powtórki!

Znajoma, z ogólniaka jednego, o dialogu z uczniem tuż przed przerwą świąteczną:
- Pani profesor, wiem, że ostatnia lekcja, ale naprawdę, tak fatalnie się czuję, że chciałem się zwolnić.
- Dobra, nie ma sprawy, nie masz zaległości, także: wesołych świąt, widzimy się w nowym roku!
- No tak, dziękuję. To mogę iść?
- Jak dla mnie - nie ma problemu. Ale jeszcze do wychowawcy masz pójść, to oni was zwalniają.
- No właśnie dlatego rozmawiam z panią profesor przecież!

taaaa...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz