wtorek, 19 maja 2015

..pomarańczowe sady

Mała reminiscencja.. Z piwami świątecznymi może być związane ryzyko, takie jak z różnymi mieszankami piwno-sokowymi. Zamiast czegoś o fajnym aromacie i smaku - piwo zaprawione płynem do mycia naczyń. Przyznam, że etykietka bardzo dała do myślenia, strasznie odrzucała. Na szczęście - nie odrzuciła. Może rzec: wyjątkowo dobre świąteczne piwo - to jednak za dużo. Ale naprawdę jest przyjemne w smaku, takie jak trzeba. Mnóstwo dodatków, chyba nawet nie wszystkie da się wyczuć, ale taka mieszanka tworzy też nową jakość. Ciemny, w sumie to czarny kolor, wysoka piana. Charakterystyczny aromat, z przyprawami, ze skórką pomarańczową. I taki też smak, pomarańcza, wanilia, cynamon, miód.. Z jednoczesnym odczuciem - że wciąż mówimy o piwie. Fajnie zbalansowane, chociaż pod koniec nuty anyżu? lukrecji? dało się wyczuć. A tego raczej nie lubię.

Wpis sprowokował znaleziony w archiwum prowokacyjny sms Miśki, z 2014 roku, z pytaniem - jak tam Święta, czy dzieciaki wierzą w Mikołaja jeszcze.. Więc: "Szymek od dawna już nie wierzy, ale łatwiej go dzięki temu szantażować, a Kuba.. Kuba dziś dzwonił do świątecznej choinki, bo kot nam zaginął.. To św. Mikołaj dla niego to oczywistość!"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz