czwartek, 5 lutego 2015

..wąs majestatu

Jeszcze jedno zaległe piwo z Wysp - ze słynnej promocji lidlowej. Przyznam, że akurat ten produkt smakował mi najbardziej. Lekko się wybił ponad resztę. Sama etykieta robi wrażenie zacnej, nadruk na szorstkim papierze, z odrobiną złota. Jest majestatycznie. I nawet info o użytym chmielu - robi wrażenie. A raczej - robi wrażenie, co to za chmiel :) Więc - butelka jest zamknięta, a już jest nieźle. Po przelaniu - piana raczej słaba, niezbyt trwała. Kolor złoty.. Nie, raczej: jasnozłocisty. Aromat, i tu jest ciekawostka, bo jak dla mnie - pomimo TEGO chmielu - raczej nie cytrusowy, owocowy, a.. Kwiatowy z lekka. I szampański z lekka. Smak - łagodny, słodowy, nic tego nie zmula, ale jest po prostu lekko i przyjemnie. W połączeniu z nagazowaniem, to serio, lajtowy napój. Na plus właśnie, bardzo przyjemne piwo sesyjne.

A Kuba wciąż różne takie wciska.. Pobudki: albo z okrzykiem `piejdoła` i ucieczką z łóżka.. albo wylegiwanie się i stwierdzenie: "Jeśtem śłodki. Jak ciukiejek..", no i szeroki uśmiech :) A dzisiaj, gdy w piłkę kopaną pokojową zaczęliśmy grać, Kuba zatrzymał się i oznajmił.. Aha, bo do tej pory to mówił o sobie `Mejsi`. Albo `Balototto` O_o No więc dziś oznajmił: "Jeśtem bjamkarz Kukujiku!! A wy to djużina JacyTacy!" :D




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz