środa, 9 lipca 2014

..mykka100ka / mykkasetka

Oj, też zaległość sprzed paru miesięcy. Niestety.. Hm, z drugiej strony. Nie chodzi mi o prowadzenie `bloga piwnego`, można sobie zerkać na ratebeer.com - o, tam się można wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć :) Mój pomysł na bloga był związany z ..potrzebą gromadzenia. Hen, gdzieś na studiach okazało się, że są na świecie rozmaite, wypijalne piwa. Coraz więcej ich z czasem przybywało. Chyba pierwszy taki sklep, który zmuszał do długiego oglądania półek - mieścił się na Kilińskiego. A nawet auchan było godne uwagi. Sklepików przybywało, kontaktów też.. Niby na spotkaniach towarzyskich rządził Lech, Warka Strong, Okocim, Dębowe, ale.. Ale wyszło, że jest nie tylko jasne - ciemne.. Porter znaczy, tak? Samo spróbowanie ale, ip rozmaitych skomplikowało wszystko ;) W podstawówce modne było zbieranie puszek. Także po coli.. Pudełka po papierosach mocowało się na słomiance.. Takie Rothmansy, Lucky Strike.. Piękne, kolorowe, z innego świata. Gdy więc piw zaczęło przybywać, można rzec - wzorem podstawówki - etykietki zacząłem zbierać. Pamiętam odklejanie w hotelu w Pradze, w Budapeszcie.. Nie zawsze się udawało odkleić. Czasem np. butelki wożone parę dni w bagażniku przy minusowej temperaturze okazywały się `rozklejone`. Ale w sumie sporo zamieszania zawsze to tworzyło. Moczenie, odklejanie, suszenie i w końcu.. Gdzie to przechowywać?!? No sory, klaseru nie kupiłem ;) Więc: foto! A później się okazało, jak naiwnym było myślenie `noo, stawiam butlę, szklanę i pstryk!`. Ale przynajmniej trochę radości Justynie - to dało, gdy okiem zawodowej fotografki miała naprowadzić mnie na właściwy trop. Jeszcze raz sory, że żadnej z fachowych uwag nie potrafiłem wykorzystać ;)

No to cóż... Mikkeler.. Tyle się naczytałem o nachmieleniu, o kilkuset czy tysiącach ibu, że.. Niestety, akurat podejście do tego typu piwa lekkim rozczarowaniem było. Jasne, że to nie mogło być złe piwo. Dobre, nawet bardzo, ale.. Smak na smaka - rozminął się ze smakiem. Na pewno - tej właśnie Goryczki - było stanowczo za mało. Ot, bywa.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz