środa, 17 grudnia 2014

..piękna wiosna tej zimy

Hm, skoro stało na półce.. Zresztą, mrozy już były, teraz pogoda z grubsza przedwiośnie przypomina. No to próbujemy :) Przyznam, że nie oglądając w necie oferty Kormorana - co jakiś czas jestem zaskakiwany. Kreatywni są, nie ma co! I trzeba przyznać, że jeśli nie są to jakieś piwne wyżyny, najwyższe półki, to na pewno jest to solidna, konkretna robota. A Warmińskie Rewolucje - to już w ogóle! Tym razem jednak: Marcowe. Noo, te zywieckie.. Mniejsza. Tu w każdym razie - chyba blisko definicji jest. Pierwsze wypusty miały sporą zawartość alko (kole 7,2 bodajże..); tu jest lżej. Na szczęście. Bo samo piwo jest wystarczająco treściwe. Piękna bursztynowa barwa, piana też firmowo. Trzyma się długo, sztywna jest. Aromat zdradza zawartość. Bo cóż, tak jak należy - baza i reszta słodowa jest. Ale taki zapach hmm, pieczywny? ;) lekko przypalony chleb - taki klimat - sympatycznie wypada. Jest na finiszu trochę goryczki, alkohol z lekka ukryty, słody, sympatyczne aromaty.. I w grudniu to dobrze smakuje i się komponuje.

Ze spotkania z panią z uniwersytetu, co o nauczaniu w klimacie multi-kulti uczyła.. No, dobra, pytanie nie padło. Ale myśleliśmy z Marcinem, jak by tu odreagować całość wykładu.. Jego ask, moja reszta:
- Czy pani nosi czador albo kwef?
- Tak. Pod spodem.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz